Mam do dyspozycji 200 zł. I to stanowi problem… Czuję się trochę jak szewczyk z legendy o złotej kaczce – wprawdzie nie muszę tego wydać jednego dnia, ale powinnam kupić coś tylko sobie. Taki kompletnie egoistyczny prezent :) Tylko co to ma być? Zupełnie nie mam pomysłu… Kiedyś wydałabym te pieniądze w księgarni, jednak dziś trochę mi ich szkoda na książki. Ostatnio zapisałam się do biblioteki i widzę plusy tej sytuacji: oszczędności w domowym budżecie (no, może niezupełnie), więcej miejsca w mieszkaniu i spacery do wypożyczalni. Jakiś kosmetyk? Perfumy mam, puder, cienie do powiek, szminkę i tusz także. Może wystrzałowy ciuch? W tamtym tygodniu kupiłam świetną żakieto-marynarkę. Hmm – a biżuteria? Dwa tygodnie temu zostałam posiadaczką bardzo ładnej srebrnej obrączki.
O matko, czy naprawdę nie stać mnie na wymyślenie czegoś sensownego? Jak widać, szczere chęci są, jednak brak koncepcji… Wydobyć, wydobyć z siebie szczyptę najbardziej egoistycznego zdrowego egoizmu – oto jest zadanie!
do kosmetyczki! świetnie sobie przy okazji odpoczniesz!!!
OdpowiedzUsuńAga - to dobry pomysł :) Myślałam także o masażu i okładaniu błotem - dla mojego ostatnio nadwyrężonego kręgosłupa i nieco zmęczonego ciała to chyba świetny relaks. Nie wiem tylko gdzie w moich okolicach można coś takiego zrobić. Dziękuję za propozycję. Dostałam Twojego @. Przemyślę i odpowiem najszybciej jak będę mogła.
OdpowiedzUsuńtak, chyba właśnie masaż doskonale by Ci zrobił. Całuję.
OdpowiedzUsuńJa też jestem za masażem/sauną/kosmetyczką/fryzjerem/manicurem, ew. kinem/restauracją... Możesz też iść na Warszawianką, jest tam kompleks wypoczynkowo-sportowy. Relaks w łaźni parowej - dla mnie bomba...
OdpowiedzUsuńJeszcze chciałam dodać, że odrobina egoizmu nie jest niczym złym... kiedyś koleżanka mi powiedziała, że "wszystko zaczyna się od Ciebie". Jeżeli Tobie samej nie będzie ze sobą dobrze (a można to osiągnąć właśnie przez, powiedzmy, rozpieszczanie się), to innym tym bardziej. Ściskam!
OdpowiedzUsuńAga, Tino - zgadzam sie z Wami, tylko, cholera, ostatnio jakoś tak mi głupio trwonić pieniądze na siebie samą. Primo - nie zarabiam, secundo - wydaje mi się to właśnie zbyt egoistyczne. A w głębi duszy wiem, ze szczęśliwa mama=szczęśliwe dziecko (i jego ojciec). Może ja mam początki schizofrenii?
OdpowiedzUsuńTino - łaźnia parowa odpada. Serducho by nie wytrzymało. Myślę o masażu (lub serii masaży).
Dziewczyny - dzięki za doping i pomysły!
niech ci wydrukują wszystkie foty, znaczy wszystkie najlepsze, jakie masz od narodzin synusia i powsadzaj je w album. a njajlepiej zrób dwa - jeden dla was i drugi sekretny, który dasz synusiowi na osiemnstkę, hehe. ja się własnie przymierzam do czegoś takiego dla moich diabląt.
OdpowiedzUsuńprzy okazji - twój licznik stat24 nie działa. gdzie masz wklejony skrypt zliczający?
OdpowiedzUsuńFoksal - to miało być egoistyczne czyli coś wyłącznie dla mnie. Mały ma zrobiony już w połowie album swojego 1. roku :) Co do licznika - wiem, nie działa, ale nie mam pojęcia jak go ponownie uruchomić :( Kobieto, nie pytaj mnie o skrypt zliczający, nie wiem o co biega.
OdpowiedzUsuńTo przestań myśleć i do dzieła, dziewczyno! Pochwal się nam, jak już się zapiszesz na te masaże - będziemy Cię pilnować ;-)
OdpowiedzUsuńskoro wyłacznie dla ciebie, to ja bym ciuch jakis wybrała na jesień.
OdpowiedzUsuńjuz powinien zliczac:)
Foksal - chyba jednak wybiorę te masaże. Dzieki za licznik :) i za daty :) i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńco to są kumoszki?
OdpowiedzUsuńTino - "wesołe kumoszki" ustawiła Foksal :) A zaczęrpnęła zapewne z Szekspira. Kumoszka to "kobieta zajmujaca się plotkami, gadatliwa, wścibska" (Słownik jezyka polskiego). Właśnie zastanawiam się na co zmienić, bo kumoszka nijak do pojawiających się tu kobiet nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńno jak to - wszystkie tu jestesmy gadatliwe dość
OdpowiedzUsuńMasaże lub cokolwiek co poprawi Twoje samopoczucie to strzał w 10! Ale ciągle obawiam się czy sama zafundujesz sobie tę odrobinę egozimu. Znając Ciebie, znajdziesz coś pożyteczniejszego co chwilowo zastąpi ową potrzebę:) Ale jeśli Ty nie zostaniesz sponsorem tego relaksu to ja na pewno się w to włączę i wszystko zorganizuję. Promise:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z foksal. Mnie "kumoszki" nie przeszkadzają... gdybyś Ty wiedziała jakie plotkarskie jest np. moje środowisko pracy, byś się za głowe złapała... Uważam, że dzielenie się czy też wymienianie się jest zdrowe ponieważ pomaga w zaciśnianiu pewnych więzi... a my tu się dzielimy czy też wymieniamy, w zasadzie nic innego nie robimy :-)
OdpowiedzUsuńMagdo - dzięki za doping :) Mam już nawet pomysł gdzie znajdę coś obok siebie.
OdpowiedzUsuńFoksal, Tino - myślałąm o "pewnych paniach" lub "pewnych koboetach" zamiast kumoszek, ale skoro Wam się podobają, niech zostaną, to także Wasze miejsce :)
Zapomniłam dodać - dziś wpadłam na pomysł totalnie egoistycznego wydania pieniędzy. Może to być komplet DVD ze wszystkimi odcinkami Columbo lub małej czerwonej torebce noszonej na ukos :) Jednak wiem, że masaże będą lepsze.
OdpowiedzUsuńNie zapominaj że zgodnie z tytułem notki ma to być coś, co Cię odpręży, zadowoli i sprawi że poczujesz się lepiej. Masaże i tak będą w tym roku. Już moja w tym głowa:)
OdpowiedzUsuń~M~
Widzę, że szybko się uczysz ;-) Oczywiście, też że nasze, gdzie mamy się wypowiadać o Tobie? :-)) Mogłabyś się też zapisać na salsę - mnie to bardzo dobrze robi. Widzimy się niedługo, pamiętasz?
OdpowiedzUsuń