21.9.09

JESIENNE PORZĄDKI



W powietrzu czuć jesień – piękna słoneczna pogoda brata się z porannym i wieczornym chłodem. Tak, lato ma się ku końcowi. Powoli chowam letnią garderobę, jej miejsce zajmą miękkie swetry, lekkie kurtki, sztruksowe żakiety i szaliki. „Układam” także samą siebie, na nowo ustalam priorytety, chcę uporządkować pojawiający się ostatnio chaos. Co jest dla mnie najważniejsze? Czemu poświęcić więcej czasu, a z czego ostatecznie zrezygnować? Jakie wartości definiują życie mojej rodziny? Jaką chcę być kobietą? W sobotę „podładowałam” nieco swoje akumulatory i zdaje się, że powoli wychodzę na prostą. Chcę żyć przede wszystkim świadomie. Wiem co dobre dla moich bliskich, bo podpowiada mi to nie tylko moja intuicja. Będę słuchać tych, których poglądy wydają się być „niepopularne” i zbyt wymagające dla świata w myśl zasady „tam skarb twój, gdzie serce twoje”.

6 komentarzy:

  1. wspaniałe zdjęcie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga - dzięki, zrobione w naszym parku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ostro pojechałaś, koleżanko! Powinnaś wybrać się w długą podróż, najlepiej w zupełnie nieznane. Mnie to pomaga. Nabieram wtedy dystansu do świata. Np. na Kubie zdałam sobie sprawę z tego, że nie wszyscy w wieku lat 30, potrafią pisać i czytać, nie wszyscy mają dostęp do książek (edukacji) czy Internetu. Na innych kontynentach odkrywamy, że ani My, ani Europa, nie jesteśmy pępkiem świata. A po ostatnim Paryżu doszłam do wniosku, że Brukselę to ja uwielbiam i się stąd nigdzie na razie nie chcę ruszać. Oczywiście, podróżować można też metaforycznie, oglądając np. filmy dokumentalne. Po filmie o losie brazylijskich dzieci z ulicy, dziękowałam opatrzności za to, że mam buty na nogach. Wracając do Twojego wpisu, stawianie sobie pytań nie jest złe. Mój ulubiony francuski myśliciel, Michel de Montaigne, w swoich Próbach napisał "non moins que savoir douter me plaît", co daje w wolnym tłumaczeniu "wiedza podoba mi się w równym stopniu co wątpienie" ;-) Ściskam mocno!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tino - dlaczego sądzisz, że ten post jest ostry? Zadaję sobie najważniejsze pytania i poszukuję odpowiedzi opartych na solidnych fundamentach. A że te fundamenty bliskie są mojemu sercu i zasadom, to tylko muszę je sobie przypominać na nowo i podążać ich tropem :) Co do podróży - zawsze twierdziłam, że mają wymiar kształcący. Nie sądzę jednak, żeby potrzebna mi była eskapada w nieznane, przynajmniej nie teraz. Jeśli chodzi o Montaigne'a: nie sądzisz, że wątpienie bywa źródłem wiedzy? ;) Ściskam! (Ciebie, nie martwego Montaigne'a)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mufinko, "ostro" – w sensie "dogłębnie". Stawianie sobie pytań jest chwalebne, ja to robię codziennie :-) Zastanawiam się tylko, czy to jesień Cię do tego skłoniła, czy coś więcej. Jak najbardziej uważam, że wątpienie jest silnikiem do wszelkiego postępu. Czasem człowiekowi nie chce się po prostu myśleć, bo tak wygodniej! Właśnie, szukam biletów do Polski, więc będzie okazja do długiej rozmowy w grudniu! Owocnego myślenia, kochana!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tino - aaaaa, no widzisz, ostro w takim sensie. To tak, masz rację. Rezerwuj, rezerwuj bilet - z niecierpliwością czekam na spotkanie i poagduchy! No i może jakiś szkic książki? Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń