Obserwując młodzież, dorosłych i tych bardziej zaawansowanych wiekowo już dawno doszłam do wniosku, że społeczeństwo obywatelskie to mit. Na poziomie klas, szkół, osiedli, miasteczek i miast – brak dużej ilości inicjatyw mających znaczący wpływ choćby na poprawę zwykłego życia. Nie chodzi mi o akcje „społecznościowe” – oto wszyscy bierzemy łopaty i siejemy trawnik na osiedlu; nie te czasy i nie ten ustrój. Przykład? W moim bloku nie ma wjazdu dla wózków. Przecież nikt z administracji sam z siebie nie zajmie się tym problemem, dopóki osoby zainteresowane nie zaczną naciskać. Tak samo będzie w sprawie różnych ustaw, także tej szeroko ostatnio dyskutowanej, dotyczącej przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Analogicznie – w kwestii głupich, szkodliwych czy seksistowskich reklam. W tej sprawie działa Stowarzyszenie Twoja Sprawa (www.twojasprawa.org.pl), które ma na swym koncie spore sukcesy, m.in. zakaz eksponowania pism pornograficznych w kioskach. Tak, trzeba działać, jeśli nam coś nie pasuje. Dzięki ludziom aktywnym na Kabatach powstał park, w którym każdy z mieszkańców, po uzgodnieniu z architektem zieleni, może zasadzić drzewko lub krzew dla kogoś bliskiego. A całą inicjatywę wymyślił i przeprowadził jeden z mieszkańców, pan Karol, początkowo rugany przez urzędników. Można? Można!
Dlatego: systematycznie od kilku lat to ja decyduję czyje konto zasili 1% mojego podatku; jutro podrepczę na wybory, a przed wyborami parlamentarnymi pójdę na spotkanie z kandydatem, na którego będę chciała oddać głos, by potem – patrzeć mu na ręce :) Znajomy mojej siostry, Anglik, kiedyś ze zdziwieniem ją zapytał: „Ty nie wiesz kto jest w radzie Twojej dzielnicy? Nie chodzisz do niego do biura i nie pytasz dlaczego nie interesuje się tą czy tamtą sprawą? W naszej dzielnicy szwankowała kanalizacja, więc poszliśmy do niego i musiał się tym zająć!”
Tak… czas by hasłu „demokracja” przywrócić właściwą treść. Od nas naprawdę dużo zależy – i ja w to wierzę. Potrzeba tylko wysiłku. Ale przecież nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :)
obawiam się, ze demokracja nigdy się nie uda. jeśli może głosować nawet debil bez poglądów tylko dlatego, ze skończył 18 lat, to niestety, niestety...
OdpowiedzUsuńFoksal - takie przywileje demokracji :)
OdpowiedzUsuńzmieniłabym to, na 30 lat
OdpowiedzUsuńFoksal - a myślisz, że z wiekiem niektórym przybywa rozumu? Ja czasami odnoszę odwrotne wrażenie...
OdpowiedzUsuńmnie przybywa :D
OdpowiedzUsuń